niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 21



- Tak, to było zdecydowanie zabawne. A pamiętasz, jak Niall tańczył taniec kurczaka na środku klubu? Wszyscy prawie padliśmy ze śmiechu.- mówiła Patty uśmiechając się słodko. W  oczach błyskały wesołe iskierki, a jej usta co jakiś czas wyginały się w przyjaznym uśmiechu.
Nialler miał wrócić około godziny temu, jednak nie przeszkadzało mi to specjalnie. O dziwo, udało nam się złapać wspólny temat i swobodnie wymieniać wspomnienia. Oczywiście zgrabnie omijaliśmy nasz temat.
- A jak z…Harrym? – zapytała z wyraźnym wahaniem, Jej oczy zmieniły się diametralnie w ciągu tych paru sekund. Nie umiem dokładnie określić pod jakim względem, ale buzowały w nich inne emocje. Ona chyba wciąż nie pogodziła się z  tym, że tak karygodnie z nim postąpiła.
- Dobrze. Współpracujemy, jesteśmy przyjaciółmi.- powiedziałem spokojnie wzruszając ramionami. Brunetka pokiwała głową.
- Tak, słyszałam. Podobno aż za bardzo wkręciliście się w swoją pracę? – jej oczy patrzyły na mnie łagodnie, przez co poczułem się niezwykle źle. Wolałbym, żeby zaczęła mi udzielać rad jak reszta niżeli spokojnie siedzieć. To mnie wkurzało.
- Niall chyba nie rozumie na czym polega ta profesja . – mój głos był przesiąknięty ironią, a ona tylko głęboko westchnęła. Spojrzała na mnie współczująco, a ja zacisnąłem pięści. Nie potrzebuje współczucia.
Nagle za oknem rozległ się dźwięk klaksonu. Podszedłem do okna i zobaczyłem samochód blondyna.
- Twój braciszek czeka musze już jechać. – oświadczyłem odwracając się do niej, a ona wstała z sofy i podeszła do drzwi. Chciałem wychodzić, ale Patty w ostatniej chwili delikatnie złapała mnie za rękaw kurtki. Popatrzyłem na nią pytająco.
- Zayn.. proszę cię, nie rób nic głupiego. Dla mnie. – widziałem jak jej drgające wargi pomału wypowiadają te słowa. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zwracała się do mnie po imieniu, ale wiem jedno. Brakowało mi tego.
- Nie mogę ci nic obiecać. – odparłem sucho wzruszając ramionami.
- Odwiedzisz mnie jeszcze kiedyś? – jej oczy robiły się bardziej szkliste z każdą minutą naszej rozmowy.
- Tak Patty. Odwiedzę. – po tych słowach dostrzegłem niezdecydowanie w oczach brunetki. Delikatnie przesunęła się w moją stronę i przytuliła po przyjacielsku. Przyciągnąłem ją mocniej w swoją stronę, ale Patt natychmiastowo się oderwała i spojrzała na mnie z przepraszającym uśmiechem. Pokiwałem tylko głową bez cienia uśmiechu na twarzy i ruszyłem w stronę pojazdu.
Kiedy odjeżdżaliśmy, ona wciąż tam stała. Przyglądała mi się z tęsknotą w oczach. Tak naprawdę ja robiłem dokładnie to samo, chociaż do końca nie chciałem się przyznać przed samym sobą. Gdzieś po drodze musieliśmy się zagubić. Czy jest już za późno by się odnaleźć?



***
- Jak się czujesz? –spytał Niall jedną ręką podpierając się o blat kuchenny, a drugą trzymając szklankę z wodą. Kiwnąłem tylko głową i nie przywiązałem większej wagi do jego pytania. Jak mam się niby czuć? Chujowo a jak.
Wieczorem mieliśmy iść z Harrym do klubu, ale wykręciłem się spotkaniem z Margaret. Tak naprawdę chciałem chociaż na jeden wieczór oderwać się od tego świata i po prostu zastanowić się nad przyszłością, o ile jakąś w ogóle mam.
Zadziwiające ile wniosła moja rozmowa z Patty. Nie umiałem jej odpowiedzieć na najprostsze pytania, czy planuje kiedyś z tym skończyć i założyć rodzinę. Z każdym rokiem zbliżam się do trzydziestki, po której trzeba  by faktycznie zastanowić się nad dziećmi.
Nie wiem co przyniesie mi kolejny dzień, a co dopiero rok.
Sięgnąłem po kieliszek wódki i wypiłem zawartość jedynym łykiem.
 Ta brunetka źle na mnie działa.


***


Następny dzień zaczął się cholernie idealnie. Obudziłem się koło półnagiej Margaret, o której przyjściu do mojego pokoju nic nie wiedziałem i nie pamiętałem oraz z ogromnym kacem. Mogę jedynie założyć, że postanowiłem się upić żeby zapomnieć o Patty, a Harry urządził imprezę u nas -  ile z tego jest prawdą?
Ubrałem czarną koszulkę i obojętnie spojrzałem na śpiącą dziewczynę, po czym udałem się do pokoju Jessiego.
Chłopak jeszcze smacznie drzemał, ale w chwili gdy usiadłem na łóżko automatycznie się przebudził i spojrzał na mnie podejrzliwie.
- Zayn? Co ty tu robisz o tej porze? – zapytał ziewając przeciągle i  zmrużył oczy przed zbyt dużo dawką światła, a ja prychnąłem cicho.
- Jest 11, wstawaj. Kiedy ostatnio widziałeś się z Patt?-  dostrzegłem małe iskierki bólu w jego oczach. Nie musiał mi odpowiadać, dobrze wiedziałem, że ani razu od jej wyjazdu i bardzo za nią tęsknił. Ona za nim też. Pewnie nawet mocniej niż za tobą. – kpił sobie ze mnie mój wewnętrzny głos, ale go zlekceważyłem. Musze ją odzyskać. Muszę.
- Ani razu. –przyznał zgodnie z prawdą.
- A chciałbyś?
- Głupie pytanie Malik.
- To ubieraj się.
-Co?
-Ogłuchłeś? Ubieraj się. Jedziemy do niej.- i nie czekając na jego odpowiedź zamknąłem drzwi do pokoju, po czym przeszedłem do salonu. W pomieszczeniu walało się tysiące pustych butelek, opakowań po chipsach oraz innych odpadków po imprezie. Na podłodze smacznie chrapało parę osób z porozkładanymi kończynami, często nakładającymi się na siebie. Skrzywiłem swoją twarz w lekkim grymasie.
Czy ja naprawdę nadaję się jeszcze do takiego życia? Bo przestaje czuć tą magię imprez.
Głupia Patty. To wszystko jej wina.
- Zayn? – usłyszałem swoje imię, które wybudziło mnie z pewnego rodzaju transu – możemy ruszać? – zapytał Jessie ubierając szalik, a ja pokiwałem głową,
Za oknem prószyły wielkie płatki śniegu utrudniając tym samym jazdę kierowcom. Wycieraczki nie nadążały pracować, toteż cała przednia szyba była pokryta jasnymi plamkami. Musiałem uważnie wpatrywać się w przestrzeń i nieco zwolnić, bo przy moim stylu jazdy w tych warunkach to bym nas pozabijał.
- Sądzisz, że wspominała mnie czasem przez te trzy lata? – zastanawiał się chłopak patrząc w boczną szybę, a ja tylko przelotnie obdarzyłem go spojrzeniem.
- Na pewno. W końcu byłeś jej przyjacielem od najmłodszych lat. I w dodatku rozstaliście się w niezłych stosunkach.- mruknąłem tyko nie mając zbytniej ochoty prowadzić dalszej konwersacji.
To głupie, ale czułem się trochę spięty reakcją Patty jak znowu mnie ujrzy. Czy się ucieszy? Może przestraszy? Wiedziałem tylko jedno w momencie jazdy.
 Jeżeli dzisiaj jej nie ujrzę- zwariuję.
Podjechałem pod jej nowy dom, a Jessie nerwowo poruszał palcami. Pomimo upływu czasu do tej pory nie wyzbył się wszystkich swoich obaw i reakcji lękowych, a przecież powinien – w końcu jest kryminalistą.
Często śmiejemy się  z chłopakami, że Wade jest naszą cichą, bezbronną owieczką, która potrafi zamienić się w wilka kiedy czegoś chce. Przemyślenia alkoholików- wróćmy do tematu.
Zaparkowałem na podjeździe i zamknąłem samochód, po czym podeszliśmy pod drzwi. Delikatnie zapukałem, a po chwili usłyszałem ciche kroki i otwieranie zamka. Patty spojrzała na nas zdziwiona, ale swój wzrok zatrzymała na Jessem i zaniemówiła.
- Jesse?- wydukała trzęsąc się lekko, a chłopak tylko stał i gapił się na nią z otwartymi ustami. Dopiero po chwili się ocknął i przytulił ją. Dziewczyna przyległa do niego całym ciałem i zaczęła cicho chlipać. Nie wiem ile stali w tym uścisku, ale zaczęło mi się robić zimno przez chłodne powietrze, więc chrząknąłem.
-Wpuścisz nas?- mój głos spowodował, że automatycznie na mnie zerknęła, ale chwilę potem spuściła wzrok i przepuściła nas w drzwiach. Weszliśmy do nagrzanego pomieszczenia i zdjęliśmy kurtki.  Gestem wskazała na salon, gdzie ochoczo poszliśmy i usiedliśmy na kanapie. Brunetka podwinęła kolana pod brodę i usiadła obok Wade.
- Co tu robicie?- spytała powoli, jakby analizując każde słowo. Jej dawny przyjaciel spojrzał na nią zatroskanym wzrokiem i delikatnie objął ją ramieniem, w które ona się natychmiastowo wtuliła.
- Zayn powiedział, że wie gdzie jesteś. Nie mogłem przepuścić takiej okazji, by znów cię zobaczyć.-szepnął Jessie prosto we włosy dziewczyny.
Patty przeprowadziła się zaraz po tym jak skończyła szkołę. Według Harryego miało to nam pomóc w nie zbliżaniu się do niej, dlatego tylko Niall posiadał informacje o jej zamieszkaniu- w końcu to jej brat. On skrupulatnie zataił przed nami tą wiadomość, dzięki czemu mogliśmy chociaż na moment wyrzucić ją ze swojego życia.
Ale ona wróciła do naszych serc, musiała wrócić. Tam było jej miejsce.
Brunetka spojrzała na mnie z wdzięcznością w oczach i ciepłym uśmiechem. Kiwnąłem tylko głową nie ukazując zbytnich emocji i podszedłem do okna. Śnieżyca, która od wczorajszego wieczora szalała na ulicach, zdążyła przekształcić cały krajobraz w zimowy raj. Poza białym puchem nic nie dało się zauważyć, więc rozejrzałem się po domu. Był raczej stonowany i skromny, utrzymany w ciepłych barwach. W kominku paliło się drewno, co dawało przyjemne ciepło, a nad sofą wisiał wielki obraz przedstawiający nadmorski klif. Całość dopełniały doniczki z roślinami oraz małe drobiazgi urozmaicające pokój, co dawało uczucie spokoju i odprężenia.
- Co u Mindy? –spytałem nieprzytomnym tonem odwracając się do przyjaciół. Najwidoczniej zapomnieli o mojej obecności, bowiem ich śmiechy nagle ucichły, a oczy spoczęły na mnie.
- Widujemy się raz na tydzień, na popołudniowej kawie w pobliskiej kawiarence. Ma nieźle płatną pracę, udało jej się zaistnieć w świecie biznesu. Zresztą dobrze wiesz jaka ona jest- prychnęła z uśmiechem klepiąc Jessiego w ramię, a on tylko przytaknął głową z bladym uśmiechem i splótł dłonie, jednocześnie delikatnie kołysząc się w przód i tył.
- Ma kogoś? – jego dłonie nerwowo podrygiwały, a usta były zaciśnięte aż do krwi.
- Jessie, nie wiem czy ja..- zaczęła mówić nadmiernie gestykulując, ale chłopak uciszył ją jednym ruchem ręki.
- Po prostu odpowiedz.
-Dobrze. Tak.
-Znam go?
- Garry Holfser – odpowiedziała brunetka patrząc w bok, a chłopak walnął pięścią w stół.
- Garry? Ten Garry? – uniósł się patrząc na nią niedowierzająco, a ona tylko z grymasem pokręciła głową – to niemożliwe. Przecież to nierób i leń! On ją tylko wykorzysta!- pieklił się Wade z wymazaną na twarzy wściekłością. Spoglądałem na niego z zainteresowaniem przechylając głowę w bok. Chcąc nie chcąc uśmiechnąłem się pobłażliwie widząc, jak chłopak zaczyna nerwowo przechodzić się po pokoju i bić po głowie.
Widać było że nadal ją kocha. No ale przecież się nie przyzna.
Jak na wezwanie telefon Patty zaczął dzwonić. Popatrzyłem na telefon leżący na stoliku, na którym wyświetlało się wielkimi literami Mindy i uśmiechnąłem się pod nosem. Dziewczyna z obawą chwyciła telefon w dłonie i odebrała połączenie. Jessie w skupieniu wpatrywał się w nią, a brunetka cicho komentowała wiadomości od Mindy. Po paru sekundach zakończyła połączenie i zaczęła przyglądać się swoim paznokciom.
- Musze ją zobaczyć. –warknął Wade kucając przed dziewczyną, a ona tylko westchnęła.
- Jessie.. -zaczęła, ale chłopak zakrył jej usta dłonią.
- Patty, ja muszę. Proszę. – szepnął patrząc na nią błagalnie, a dziewczyna oblizała nerwowo wargi i przytaknęła, po czym przeniosła swój wzrok na mnie.
- Jedziemy? – miękki ton jej głosu wywołał uśmiech na mojej twarzy, a w jej oczach po raz kolejny ujrzałem tak dobrze znane mi ogniki.

- Ruszajmy zanim się ściemni. –powiedziałem i skierowałem się do samochodu. 
***
Cześć miśki!
Wiem, wiem,  na razie mało charakterne rozdziały, ale zrozumcie : nie widzieli się trzy lata, nie mogę od razu ich posłać na głęboką wodę; ) 
Całym serduszkiem dziękuję wszystkim komentującym <3 
Wasze opinie są dla mnie jakby wypłatą za to, co robię:)
Jutro wracam bardzo późno, także rozdział dodaje dzisiaj.
Następny 9 marca!
Kocham Was<3

10 komentarzy:

  1. 9 marca?! Ja nie wytrzymam do tego czasu.
    Jaram się, bo Zayn chce ją odzyskać. Rozdział per-fect! Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper. Czekam na next... 9 marca- serioo? Nie wytrzymam tyle :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział! <3
    Jak ja wytrzymam do 9 marca?
    Pozdrawiam, Karo. <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Świeeeetny!!!! Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. O jezu, to jest zajebiste, nie mogę się doczekać następnego

    Zapraszam do mnie: i-back-for-you-darling.blogspot.com (erotyczne opowiadanie)

    OdpowiedzUsuń
  6. A tam! Dawaj 8 merca w moje urodziny XD HAHA ^^ ZARTUJE..
    CO DO ROZDZIAŁU TO SUPER >__<!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział! *.*
    Kocham tego bloga <3
    Aż do 9 marca mamy czekac? Ja tyle nie wytrzymam! :c
    Nie mogę się doczekac na nn :) - Paulinka :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że Zayn w końcu się chociaż trochę postarać, żeby odzyskać Patty. Po tym, jak ją zostawił bez żadnego sensownego wytłumaczenia, musi się wysilić. Czekam z niecierpliwością na rozwój akcji.
    Buziole :*
    Weny ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny :) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadziej ze Zayn choc troche zblizy sie z Patty no Jessie z Mandy...;)

    OdpowiedzUsuń